sobota, października 11, 2008

Oplatanie [Cykl notek; Lęk i Strach].

Jesteś.
Jesteś blisko.
Czuję...

W całkowitych ciemnościach, w absolutnej ciszy, coś podnosi głowę.
To ja i nie ja. To wszystko, co żyje gdzieś w środku, jest mną, ale jest ode mnie niezależne.
Taki mały, wewnętrzny Cthulhu.

Jestem obok Ciebie, tak blisko, jak tylko się da.
Ufasz mi.

Moje dłonie zmieniają się w macki. Na zewnątrz wypływa potwór. Jak wampir, wgryzam się w Twoją szyję.

Karmię się Twoim lękiem, ssę Twoją krew, Twoje myśli, uczucia. Rosnę, staję się coraz silniejszy, tym mocniej oplatając Cię sobą. Wypełniam całą przestrzeń, jak wielki kleszcz, biorąc coraz więcej. Pochłaniam Cię całkowicie.

Stajemy się jednym.
Oto sedno Trójcy, oto nowy kult.
Nowy czy stary?

Nowe karmi się starym, stając się jednym. Ciągłość, jedność. Uniwersum.

Macki przypominają pajęczynę, ze mną, groteskowo przerośniętym, bezkształtnym pająkiem w środku.

Żywię się Tobą tak długo...
Żywię się tylko Tobą...

Twoimi lękami, snami, marzeniami, myślami, uczuciami, wspomnieniami.
Nie boję się nikogo ani niczego.
Poza Tobą. Poza sobą. Poza Trójcą.

Jestem od Ciebie zależny. Tak długo Cię pochłaniałem, że stałem się od Ciebie zależny. Nie potrafię żywić się niczym innym.

Ty o tym nie wiesz. Ale to kwestia czasu, przyjdzie dzień, w którym pojmiesz czym jestem.
Wtedy coś w Tobie ożyje. Początkowo będzie słabe, zaspane. Będzie czołgać się w Tobie, podgryzać moje macki, ssać mój lęk. Powoli rosnąć w końcu wypłynie poza Ciebie. Wchłonie mój twór, który wyrósł na mnie jak rak. Oplecie mnie całego. Wgryziesz się we mnie.

Po raz kolejny staniemy się jednym.
Schemat powtarzany od stuleci.

Nowy czy stary?

Brak komentarzy: