sobota, grudnia 08, 2007

Ktoś jest szalooouny, ah so!.?,

Wędrując po różnych dziwnych światach których strzępki wirują pod powiekami, gdy o odpowiedniej godzinie zamkniesz oczy, widzisz wiele.

Zbyt wiele?
Może.
Ah so za różnica?

Czasem jednak dobrze wrócić do siebie.
Rozsiąść się wygodnie w starym, dobrze znanym fotelu obłędu, łapiąc puf i wyciągając na nim zmęczone nogi nim wypuści 487 włochatych nóżek w fioletowych sandałach na obcasach z kciuków. W jedną rękę - tę fioletową - chwycić kubek z iskrzącą kawą, drugą - tą zieloną - złapać patrzący się dziwnie papieros i odpalić go gorącą wodą. Trzecią dłonią - tą pomarańczową - złapać ciekawą książkę latającą wokół głowy i ze spokojem zlizywać litery.

Czasem, gdy wkładam na stopy rękawiczki i wracam do rzeczywistości, wędruję po Waszym świecie. Jest dziwny i obcy. Tutaj chodnik nie znika nagle z przeciągłym jękiem, w nagłym błysku czerni nie tańczą czerwone magnesy. Tutaj drzewa nie tańczą walca, zaś liście spadają w dół. Tutaj ludzie szepczą "On jest nienormalny! Ma rękawiczki na nogach!" lub dziwią się, gdy nie wiesz, gdzie jesteś. Skąd mam wiedzieć, gdzie jestem?! Przecież wszystko widzę!

Nie wiem, jak tu wytrzymujecie. Macie samochody, rowery, tłok, hałas. Macie irytację i stres. Macie krzyki, strach w nocy i groźbę noża przy szyi. By zagłuszyć paraliżujący strach i rozpacz macie alkohol, macie narkotyki, macie wulgaryzmy.

I macie czelność nazywać mnie nienormalnym!
Tak, jestem obłąkany. Ale czy jestem nienormalny?
Dla Was zapewne tak. Ale dlaczego mają mnie obchodzić Wasze normy?
Wolę świat, gdzie musisz szybko jeść, by sztućce nie odgryzły Ci języka.

Dlaczego uważasz siebie za normalniejszego? Także jesteś obłąkany. Udowodnić Ci, że tak jest? Proste. Uważasz się za obłąkanego? Nie? A skąd wiesz? Nie pomyślałeś, że to wszystko wokół może być jedynie majakiem Twojego steranego umysłu?

Może tak naprawdę prawdą jest, że prawdziwe krowy mówią większą prawdę niż nieprawdziwi ludzie?

No, to by było na tyle.
Teraz poskakać troszkę po ścianach.
W końcu przyjdzie miły pan.
Da parę tabletek...
I znowu będę mógł pogrążyć się w moim przewygodnym, kolczastym fotelu...